SKWER im. rotmistrza WITOLDA PILECKIEGO
Wpisany przez Mariusz Golenia piątek, 07 lipca 2023 20:29
Minęło już prawie dwa miesiące od wykonania i otwarcia skweru im. rtm. Witolda Pileckiego w naszej dzielnicy. Data 21.05.2023 r. też nie przypadkowa, ponieważ poprzedzająca śmierć rotmistrza a raczej Jego zamordowanie dnia 25 maja 1948 r. w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej. Przypuszcza się, że ciało rotmistrza spoczęło bezimiennie w kwaterze na Łączce. Ale jak wspominał w kazaniu ks. ppłk Szczepan Madoń – sprawiedliwości stało się za dość – przynajmniej moralnie, symbolicznie, ale o tym trochę później…
Inicjatywa jaką wykazała się młodzież – druhowie, harcerze przypomina chyba najlepsze czasy takowych oddolnych społecznych małych i dużych prac w naszej dzielnicy w ubiegłym a także obecnym stuleciu. Jak chociażby:
- budowa szkoły,
- boiska sportowego,
- wyczyszczenie basenu przez młodzież, aby mieć kąpielisko w latach 80-tych,
- adaptacja pomieszczeń przez młodzież w byłym Klubie – tzw. Browarze
- odbudowa Pałacyku (remizy),
- budowa trybuny z ławeczkami na boisku górnym
- wykarczowanie terenów i basenu zarośniętego samosiejkami po powodzi
- wybudowanie drugiego boiska
- adaptacja terenu przy szkole pod plac zabaw
- rewitalizacja rynku
- wykonanie szutrowego parkingu na obecnych terenach rekreacyjnych,
- murale: dworu oraz stacji trafo
- zainicjowanie rewitalizacji źródeł rzeki Warty – tereny rekreacyjne
- renowacja przydrożnych okolicznych krzyży i kapliczek
- wybudowanie oświetlenia boiska dolnego przez rodzimego przedsiębiorcę
- duża ławka na terenach rekreacyjnych
- miniatura Dworu Kromołowskiego
i tak by pewnie można jeszcze wymieniać wiele inwestycji, prac wykonanych w dz. Kromołów.
Zawsze takowe prace muszą mieć pomysłodawców, społeczników, prowadzących - liderów jak to dzisiaj określa młodzież. I tak też było z muralem rtm. W. Pileckiego. Pomysł oraz inicjatywa zrodziła się w drużynie - 9 WDH „Kosmonauci” – ZHP Chorągiew Śląska - Hufiec Ziemi Zawierciańskiej. Stoją za nią osoby: dh. Urszula Góźdź, pwd. Marta Bieńkowska, hm. Michał Wnuk oraz pan Mirosław Karoń, który oprócz „użyczenia” i przygotowania ściany pod mural, wykonał wiele pracy, aby ten teren wyglądał tak jak dzisiaj. Podjęta inicjatywa bardzo pozytywnie została odebrana w naszej społeczności i dzięki zaangażowaniu oraz współpracy wielu osób, lokalnych organizacji, samorządu, społeczników, władz powiatu oraz miasta a przede wszystkim jak zawsze życzliwych przedsiębiorców, możemy dzisiaj podziwiać piękny mural, który wykonał Kuba Zawada. Dla przypomnienia - mural na stacji trafo, to też dzieło Kuby. Dzięki muralowi miejsce trochę „zapomniane przez właściciela” zyskało nowe oblicze i upamiętnia wielkiego skromnego człowieka, jakim był Witold Pilecki. Dla wielu osób przejeżdżających przez Kromołów, jadących DK-78 jest, stojących na światłach jest to swoista lekcja historii. Patriotyzmu w najlepszym wydaniu. I nawiązując do słów ks. ppłk Szczepana, historii trochę nieznanej do tej pory. Dopiero odkrywanej. Pokazywanej. Mnie osobiście jeden szczegół utknął mocno w pamięci. A mianowicie jak po wielu latach miała miejsce sytuacja, gdzie „oprawca-oskarżyciel” rtm. Witolda Pileckiego trafia przed swoją ostatnią drogą, do szpitala. I ku zdziwieniu, szpitala mieszczącego się przy ulicy imienia W.Pileckiego…
Dziękując oraz gratulując inicjatorom i pomysłodawcom, chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy pomagali przy pracach, a szczególnie osobom, firmom, które wsparły finansowo to przedsięwzięcie. Efekt zapewne zaskoczył wszystkich… bardzo pozytywnie… Takie inicjatywy uczą pracy, współdziałania, planowania, dążenia do realizacji celu a przede wszystkim łączą pokolenia i przekazują, że wspólnie można wiele zrobić...
Poniżej wiersz autorstwa Marii Gajek pt. „Wspomnienie o wyklętym” niezapomnianym …”
„ WSPOMNIENIE O ” WYKLĘTYM „ NIEZAPOMNIANYM … ”
W JEGO DUSZY STYCZNIOWY WIATR WIAŁ
I POWSTAŃCÓW JĘK BÓLU POKOLEŃ ZESŁANYCH
TAM, GDZIE CARSKIE SZPONY ROZSZARPYWAŁY
OJCZYZNY POLSKICH SYNÓW UKOCHANYCH.
LETNI ZAPACH KONWALII MAJOWEJ TOWARZYSZYŁ
DZIECKU, KIEDY CIAŁO MATKI SWEJ OPUSZCZAŁ.
ZAPISANE JUŻ WTEDY MIAŁ PEWNIE W KSIĘDZE ŻYCIA
IMIĘ WIELKIE - WYKLĘTEGO ŻOŁNIERZA - PRZEZ SWOICH.
EMANUJĄC ODWAGĄ NIEZIEMSKIEJ WRĘCZ SIŁY
PRAWDY SZUKAŁ W PIEKIELNYCH OBOZU CZELUŚCIACH,
IDĄC ZE ŚMIERCIĄ W SKRWAWIONYM PASIAKU
LEKKIM KROKIEM SZEDŁ KU BIAŁO-CZERWONEJ.
ELEMENTEM KOŃCOWYM STAĆ SIĘ MIAŁA WOLNOŚĆ!
CO PRAWEM CZŁOWIEKA JEST ŚWIĘTYM, NIESTETY
KOMUNISTÓW BESTIALSKI PLAN – NIE DLA BOHATERA,
I ZAMORDOWANY, MIAŁ NA ZAWSZE Z PAMIĘCI ULECIEĆ…
MUR MILCZENIA ZBURZONY, Z GRUZÓW KIEDYŚ WYROŚNIE…
POKOLENIE PRZYSZŁOŚCI, CO NA USTACH MIEĆ BĘDZIE
OKRZYK – BÓG, HONOR I OJCZYZNA.