Informacje

DZIAŁAMY DALEJ

Wpisany przez Wiesław Dyczko wtorek, 17 października 2023 18:34

  TOWARZYSTWO  SYMPATYKÓW  KROMOŁOWA  

 

W dniu 26. 04.2023r. wybrano a następnie ukonstytuował się nowy zarząd TSK.

Okres pandemii i inne czynniki niezależne od nas spowodowały, że działalność Towarzystwa osłabła. Jednak potrzeba kontaktów między naszymi członkami przyczyniła się do tego, że nasze spotkania latem tego roku odbywają się regularnie. Charakter tych spotkań przybiera różne formy. Do ciekawszych należały plenery w formie wycieczek ( wycieczka nad zalew Poraj i rejs jachtem), spotkań historycznych ( zwiedzanie cmentarza żydowskiego z ciekawą historyczną prelekcją) czy biesiad ogniskowych ( pieczenie prażonek, pieczenie kiełbasek na terenie  parku przy Pałacyku Nad Wartą), a także kulturalno –oświatowe w Kromołowskiej bibliotece, gdzie odbywają się prelekcje literackie.

Z inicjatywy i dzięki zaangażowaniu członków zarządu TSK, powstało miejsce ogniskowe obok wiat przy Pałacyku nad Wartą, z którego mogą korzystać wszyscy mieszkańcy Dzielnicy.

Regularne zebrania tzw. Spotkania czwartkowe członków TSK organizujemy w I i III czwartek każdego miesiąca. Na nich omawiamy bieżące sprawy naszego osiedla czyli między innymi realizujemy zwyczajną  potrzebę dialogu międzyludzkiego ( konfrontacja plotek i ploteczek). Każdemu takiemu spotkaniu czy to plenerowemu czy „czwartkowemu” towarzyszy śpiew przy akompaniamencie akordeonu i gitary pod naszym sztandarowym hasłem: „Gdzie słyszysz śpiew tam idź, tam dobre serca mają…”(cytat Goethego).

Wszystkich zainteresowanych taką formą spędzania wolnego czasu zapraszamy do nas.

Na zdjęciu archiwalna metalowa tabliczka TPK znaleziona w piwnicy domu, gdzie mieszkała Sołtys Kromołowa - ś.p. Anna Zygmańska

Tabliczka przekazana przez Państwa Barbarę i Jana Witkowicz.


 

 

TRADYCYJNE JESIENNE PRAŻONKI TSK

Wpisany przez Mariusz Golenia niedziela, 08 października 2023 14:13

 

Tradycyjnie w jesiennym czasie TSK zorganizowało prażonki – według tradycyjnych regionalnych przepisów. Każdy z sześciu garnków przygotowywany był przez inny zespół. Każdy garnek to inny smak, inne proporcje, inny gatunek ziemniaków. A do tego domowe przetwory: kiszone ogórki, papryki, sałatki. Całość kulinariów plus piękna słoneczna pogoda oraz gitara i akordeon sprawiły, że czwartkowe popołudnie pod wiatą drewnianą na terenach rekreacyjnych było bardzo udane, radosne i wesołe. Ze śpiewem i humorem. Do tego przyniesione przez pana Adama Pałuchę śpiewniki wymuszały różnorodny repertuar: od piosenek biesiadnych, harcerskich do patriotycznych, tanecznych. I tak aż do wieczora. Akompaniament był w rękach pani Basi Pędzik oraz Wiesława Dyczko. A nadzór nad ogniskiem pełnił pan Aleksander Bąba z panem Stefanem Walęgą i Wojtkiem Wesołowskim. Nie zabrakło również anegdot, wspomnień i kawałów w których brylował Bogdan Radkowski. Cała ponad trzydziesto osobowa grupa seniorów z naszej dzielnicy zapowiedziała kolejne spotkanie w szybkim czasie. Tym razem na tradycyjnych kiełbaskach na ogniu, na patyku. W tym celu też po uzgodnieniu z OSiR Zawiercie panowie z TSK wykonali krąg ogniskowy. Po dwóch latach obostrzeń, zakazów kolejne bardzo fajne i potrzebne spotkania seniorów „zrzeszonych” w TSK nabierają tempa. I jak najbardziej są potrzebne. Tak spędzany czas zapewne dla całego grona jest bardzo udany i nie zapomniany. A najważniejszy jest uśmiech i dobry humor i oczekiwanie na następne spotkanie w doborowym towarzystwie. A podczas takich eventów przychodzą nowe pomysły. Wytyczane są nowe cele.

 

 

   

Wspomnienie o Panu Stefanie Cezarze

Wpisany przez Magdalena Dymek wtorek, 10 grudnia 2019 23:56

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci - pisała w jednym ze swoich wierszy W. Szymborska. Słowa te są często przywoływane, gdy ktoś odchodzi. Niestety ciąg dalszy utworu brzmi mniej optymistycznie, ludzka pamięć określona jest jako chwiejna waluta. Nasze wspomnienia są wybiórcze, często niedokładne, przefiltrowane przez subiektywną percepcję jednostki. Pewnie każdy, kto znał Pana Stefana, zapamięta Go inaczej. Ci, którzy nie mieli z Nim styczności, z koniecznści zmuszeni są opierać się na opinii innych. Cóż zatem mogę przekazać?

“Ażeby być patriotą, nie musiałem żyć w Polsce” - tak sam o sobie pisał człowiek, który wyemigrował z ojczyzny w wieku 18 lat i poza jej granicami spędził resztę życia. Bardzo ubolewał nad faktem, że jego dzieci oraz wnuki nie znają języka polskiego. Doskonale pamiętał dawne wydarzenia, ciekawie opowiadał o wojennych losach swojej rodziny i własnych. Żywo interesował się współczesną historią oraz polityką. Przebywając za granicą, a z racji wykonywanego zawodu wiele podróżował, zawsze starał się dobrze wykonywać swoją pracę i w ten sposób podkreślać oraz dowartościowywać swoją polskość. Dążył do utrzymywania kontaktu z rodakami, czy to wspierając działania Towarzystwa Sympatyków Kromołowa, czy nawiązując kontakty z innymi Polakami przebywającymi w Szwecji. Zawsze wspominał o swoich korzeniach oraz tych Mieszkańcach Kromołowa, których znał i cenił.

Teraz Pan Stefan Cezar dołączył do grona Osób, które wpisały się w historię naszej miejscowości, ale których  już nie ma. Niestety, po raz kolejny nie można odmówić racji Szymborskiej piszącej w wierszu Koniec i początek (nota bene utwór dotyczy wojny): Ci, co wiedzieli o co tutaj szło, / muszą ustąpić miejsca tym,/ co wiedzą mało. I mniej niż mało. I wreszcie tyle co nic.  Czy uda się ocalić wspomnienia o panu Stefanie i jego przeżyciach? Czas pokaże. Na razie zgodnie z tradycją, można w zadumie powiedzieć: ZEGNAMY CIĘ STEFANIE.  
 

W dniu 9 października 2019 r. zmarł

STEFAN CEZAR

Kromołowianin zamieszkały w OREBRO w SZWECJI  utrzymujący ścisły kontakt z Towarzystwem Sympatyków Kromołowa.
Pozostały wspomnienia z wizyt w naszej siedzibie, którą zdobią wyroby z metaloplastyki wykonane przez Ciebie Stefanie.
Dziękujemy.

Zarząd Towarzystwa Sympatyków Kromołowa

 

   

Kromołów na antenie Radia Zawiercie

Wpisany przez Mariusz Golenia niedziela, 13 stycznia 2019 10:12

https://www.facebook.com/1171970006291107/posts/1282566585231448/

 

   

Zimowy wieczór

Wpisany przez Wanda Drożdżowska wtorek, 18 grudnia 2018 23:37

Zimowy wieczór, łagodny, okryty niewielką warstewką śniegu i rozświetlony świątecznym blaskiem ulicznych lamp 17grudnia 2018 roku. Pałacyk nad Wartą w Kromołowie przyciąga ciepłem jasnych okien. Wokół budynku cicho i tylko parkujące tu samochody i światło w oknach wskazują, że w środku coś się dzieje.

Co się dzieje? Nic szczególnego. To spotkanie Towarzystwa Sympatyków Kromołowa. I nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie wyjątkowy charakter tego spotkania. To spotkanie jest corocznym zwyczajem przedświątecznego, wigilijnego wieczoru tych wszystkich, którzy chcą podkreślić znaczenie i urok Świąt Bożego Narodzenia.

Jest nas sporo, ponad trzydzieści  osób. Na stołach gałązki jemioły, opłatek, mandarynki i maleńkie czekoladki. Symboliczne prezenty gwiazdkowe. Ale tu liczy się dobry nastrój. I tak właśnie jest o czym świadczy gwar panujący niepodzielnie. Wszyscy mamy sobie wiele do powiedzenia.

Nagle gwar cichnie. Wchodzi pani Pola Burzyńska i.. prowadzi nam gości ! Niespodzianka! Gości jest trzech. Zjawiają się jak trzej królowie, pomyślałam.  Niespodziewani lecz na pewno bardzo mili.

Nasi  goście to Prezydent naszego miasta pan Łukasz Konarski, v-ce przewodniczący Rady Powiatu a zarazem dyrektor szkoły w Kromołowie pan Andrzej Wilk i przewodniczący  Samorządu Mieszkańców Kromołowa pan Włodzimierz Czech. Rozlegają się brawa, bo to naprawdę niespodzianka. Przyjmujemy życzenia świąteczne i noworoczne od pana prezydenta wraz z prezentem, jaki przygotował dla Stowarzyszenia i wręczył pani Poli. Jest to śliczny świąteczny stroik, który wędruje na stół, a zapalona świeca jeszcze bardziej podkreśla wigilijny charakter naszego spotkania. Dziękujemy gościom za życzenia, żegnamy się z nimi serdecznie. Mają jeszcze sporo do zrobienia na dzisiejszy wieczór, a my zaczynamy kolędowanie. Oj maluśki, maluśki, maluśki, kiejby rękawicka... Pan Wiesław nastroił struny gitary, pani Basia umościła się  z akordeonem na krześle.

„Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi….” Śpiewamy. A w przerwach słuchamy wdzięcznych pastorałek: „ Pastuszkowie spieszą tam, gdzie na sianku Stwórca sam, Anieli śpiewali Chwałę Bogu, pokój Wam”.

Jest ciepło, radośnie i serdecznie. Czas powoli acz konsekwentnie idzie do przodu, a może zdradziecko biegnie? To kolejne nasze Święta, wciąż jeszcze nasze. Przeżyjmy je tak abyśmy nie musieli niczego żałować! WSZYSTKIEGO  DOBREGO!!!

 

   

Strona 1 z 3

<< pierwsza < poprzednia 1 2 3 następna > ostatnia >>
joomla template