Strach i niepewność powróciły
Wpisany przez Mariusz Golenia czwartek, 10 lipca 2014 23:40
Przechodząca w środę przez Kromołów ulewa przywołała strach i niepewność jakie gościły w mieszkańcach w 1996 r. po powodziach jakie nawiedziły naszą miejscowość. Padający deszcze sprawił, że ponownie ulicami: Żelazną, Staromiejską, Gromadzką oraz Filaretów popłynęła woda, zalewając ulice, zatykając studzienki i nanosząc trawy, kamienie i piasek z pól. Zalane zostały posesje na końcach ulic: Żelaznej i Zagonowej. Tym razem przyczyna nie była jak w latach 90-tych, gdyż zbiorniki retencyjne ponownie się sprawdziły i zdały egzamin. Woda z pól z Okrąglika została zatrzymana i kolektorem spłynęła do Warty. Podobnie jak woda płynąca kolektorem prowadzącym od Karlina, pomiędzy ulicami Jurajską i Karlińską. Przyczyną podtopień i „małej powodzi” była woda jaka spłynęła z pól pomiędzy drogą do Pomrożyc (ul. Zagonową) a drogą polną do Piecek. Zlewisko było między Szubienicą a Pieckowską Skałą. Plony jakie porastają owe pola nie zatrzymały (nie wytłumiły) deszczówki a zmiana sposobu uprawy pola (orki) oraz brak skarpy jaka była przy polnej drodze łączącej ulicę Żelazną z Zagonową dopełniły swego. Dodatkowo w ubiegłym roku droga ta była przekopana z powodu budowy kanalizacji z nowych osiedli i podłączenia do kolektora na ul. Żelaznej. Wielokrotnie wnioskowano w UM w Zawierciu o wykonanie utwardzenia ulicy Żelaznej – jej końcówki. Takowe prace i odpowiednie osadzenie istniejących już studzienek sprawiły by, że skutki ulewy mogły być łagodniejsze, co potwierdziły wykonane prace na ulicy Gromadzkiej. Wielokrotnie też zgłaszaliśmy odmulenie i przepłukanie istniejących wlotów kanalizacyjnych i odtworzenie rowów melioracyjnych oraz wyczyszczenie kolektorów w zbiornikach retencyjnych. Takowe prace jak do tej pory wykonała tylko GDDKiA, po zgłoszeniu przez Wydział Gospodarki Miejskiej (pismo Samorządu Mieszkańców) i prace wykonane w ubiegłym tygodniu przy ulicy Jurajskiej dały pozytywny efekt. Ponownie zostaną zgłoszone wnioski do UM w Zawierciu i może w końcu dzisiejsza ulewa i zrobione z niej zdjęcia spowodują wykonanie niezbędnych prac, a nie będziemy czekać na powtórkę z przeszłości… zdjęcia mówią same za siebie.
